
W ramach zaplanowanych ćwiczeń, na granicy białoruskiej, w Strefie Wykluczenia Czarnobylskiej, Ukraina szkoliła swoich żołnierzy z jednostek specjalnych. Ćwiczenia z użyciem amunicji ostrzeliwującej i interakcji grup szturmowych kilku jednostek jednocześnie miały odstraszyć rosyjskie wojska od granicy białoruskiej, jeśli po raz kolejny spróbują wtargnąć.
Zadaniem wspólnej jednostki obrony terytorialnej jest zniszczenie celów wroga na odległość kilku kilometrów od granicy białoruskiej. Aby chronić granice, według legendy, grupa szturmowa na pancerzach pod osłoną artylerii i czołgów jest wysyłana, by zneutralizować wroga. Wojska informują, że granica jest oddalona o mniej niż 8 kilometrów. Podczas szkolenia wykorzystano ciężki sprzęt, czołgi, opancerzone pojazdy «Max Pro», samobieżną baterię artyleryjską.
Ćwiczenia odbyły się również w innym miejscu — w hotelu «Polissya» w Prypeci. To tam żołnierze uczą się, jak działać w warunkach miejskich.
SYTUACJA Z ĆWICZENIAMI ROSYJSKIMI W BIAŁORUSI Rosja aktywnie przewozi pociągami wyposażenie i personel rosyjskich sił zbrojnych do Białorusi. Ze względu na to istnieje obawa, że Rosyjska Federacja ponownie spróbuje zaatakować Ukrainę z terytorium białoruskiego.
Brytyjska agencja wywiadowcza twierdzi, że duże skupiska rosyjskich wojsk w Białorusi nie stanowią zagrożenia dla Ukrainy.
Z kolei ekspert wojskowy Oleg Żdanow uważa, że Rosyjska Federacja, dzięki ćwiczeniom w Białorusi, znalazła kolejny sposób na utrzymanie Ukrainy w niepewności i odwrócenie uwagi naszych wojsk na północną granicę.